Jeju nie wierzę , że aż tyle osób tu zagląda. Dziękuję za wszystkie komentarze!
Tuńczyk
Gdy deszcz zaczął padać byłem wściekły. Nie chciałem w tej chwili wracać do domu. Nie w takim stanie. Zaraz moja kochana mamusia zacznie wypytywać się co się stało, bo na pewno to zauważy. Dlaczego ona musi wszystko o mnie wiedzieć? Zaraz zacznie mnie pocieszać czego nie chcę. Chcę przemyśleć to w spokoju. Dojść do jakiś wniosków. Coś ustalić w swoim zacnym mózgu.Nadal nie wiedziałem co zrobić. Z sercem na ramieniu otworzyłem drzwi i wszedłem.
- Mateusz- zawołała mama
- Co ? - teraz na pewno zauważy ,że coś nie tak i zacznie mnie wypytywać...Chciałem jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju.
-Ej. Co się stało? Płakałeś?
-Nie, no co ty.Nic się nie stało. - odpowiedziałem
-Przecież widzę.
-Oj mamo... Daj mi spokój proszę cię!- zaczynałem podnosić głos choć wiedziałem , że potem będę tego żałował.
-Nie! Dopóki nie powiesz mi o co chodzi nie pójdziesz d pokoju. Aha i wtedy możesz również zapomnieć o jutrzejszym spotkaniu.
-Mamo! Przecież się zgodziłaś już dawno! Nie mogę ich przecież zostawić bez słowa.- nie no teraz to już koniec chyba muszę jej wszystko powiedzieć, bo inaczej nie da mi spokoju i nie będę mógł wyjść jutro z domu , a przecież mieliśmy iść razem do Kaskady.No tak oczywiście najbardziej w tej chwili chodziło mi o Annn, nie wytrzymał bym bez niej.
-Nie ma mowy. Gadasz albo to koniec.
-Niech ci będzie.- odparłem zrezygnowany
Zacząłem jej wszystko opowiadać, zaczynając od naszego pierwszego spotkania, poprzez całą naszą przyjaźń , a kończąc na ostatnich wydażeniach.
-I co ja mam teraz zrobić? Co? - zapytałem
-Powiedz jej napewno zrozumie, a jeśli nie to nie jest ciebie warta.- odpowiedziała
-Ona nie jest mnie warta?! Chyba na odwrót .To ja nie jestem warty jej!
-Dobrze skończmy temat. I tak przecież wiem , że ty zrobisz co uważasz, ale sądzę, że powinieneś jej powiedzieć. Aha tak wgl to może zaproś ją do nas , co? Nigdy u nas nie była zawsze żegnacie się a ulicy i ona wraca do domu . Dlaczego tak jest? -znowu zaczęła przesłuchanie mama , ale nie byłem na nią zły za to , po prostu się o mnie martwiła.Wiedziałem to.
-Mamo , ona wczoraj tu była. Siedziała z jakąś godzinę, gadaliśmy i wgl
- Jak to? Nie widziałam was.
-No bo siedzieliśmy na dworze , bo nie chciała wejść do środka.
-Aha , fajnie ale następnmc razem spróbuj ją przekonać, co? Chętnie bym ją bliżej poznała. Zresztą wiem , że ma porządną rodzinę, bo przecież znam jej mamę.
-Na serio? Skąd?
-Po pierwsze z zebrań, a po drugie to jej siostra chodzi z Marcelem do pszedszkola.
- Ooo , fajnie. - odparłem
-Dobra koniec przesłuchana, możesz już iść do siebie, ale pamiętaj o tym co ci powiedziałam.
- Ok- odparłem i skierowałem się do mojego pokoju.
Czyli tą rozmowę mam już za sobą. Wiem , że w razie czego mogę ją tu przyprowadzić jako swoją dziewczynę. Kurde, co ja gadam , przecież i tak nigdy do tego nie dojdzie.Założyłem swoje słuchawki na uszy , ale tak naprawdę to nie słuchałem muzyki.Dalej myślałem o niej. Chciałem do niej zadzwonić albo napisac , ale uznałem , że to zły pomysł.
Annn
Wróciłam do domu i ciągle myślałam o dzisiejszym dniu spędzonym z przyjaciółmi , a w szczególności z Matim . Byłam bardzo zadowolona, że w końcu będę miała go dzień w dzień. Potzrebowałam świadomości , że w każdej chwili , gdy tylko zechcę mogę się do niego przytulić. Wtedy od razu czułam się bezpiecznie, przecież miałam cały swój świat koło siebie. Na szczęście jesteśmy przyjaciółmi i przytulanie się do siebie jest dla nas codziennością. Zazwyczaj ja tulę się do Tuńczyka, a Marta do Pata.Taki układ jak najbardziej nam pasuje, a chlopaki również nie nażekają. Codziennością jest również opieranie się o siebie i inne tego typu duperele.Cieszyłam się jak głupia na jutrzejsze spotkanie .Mieliśmy połazić po sklepach , pójść do Mc-Donalda, KFC lub innego tego typu fast fooda, a na koniec wejść do Caffe Haven <naszej ulubionej kawiarni> na kawę i ciacho .No tak my z Małą jesteśmy uzależnione od kawy a chłopacy też ją lubią. Wykąpałam się, umyłam włosy i postanowiłam się położyć. Przecież jutro będzie super dzień, a ja muszę się wyspać i rano jakoś ogarnąć. Dobrze ,że umówiliśmy się dopiero na 14 , bo inaczej miała bym problem , żeby się wyrobić. A no tak zapomniałam o tym, że umówiłam się z Matim , że po mnie przyjdzie, zresztą Marta i Patryk też mają dojechać razem . Zapowiada się cudowny dzień.