muzyka
<Annn>
Czemu jak wszystko się zaczęło układać musiała zjawić się ona? Żeby znowu rozwalić mi życie? Już raz jej się to udało. Dwa lata temu. Zołza jedna. Ale tym razem tak łatwo się nie poddam. Zmieniłam się . Już nie jestem tamtą małą dziewczynką, która sobie z nią nie poradzi. Ciekawe skąd zna Matiego.
-To skąd się znacie? – z zamyślenia wyrwał mnie głos Matiego
-Ze szkoły. A wy? – zapytałam
-Kiedyś chodziliśmy razem na turnieje taneczne. – odpowiedziała Diana
-Fajnie. – rzekłam - Mati jest już późno i zimno. Ja idę do domu.
-Poczekaj 5 minutek .Ja już też idę . – powiedział i dał mi swoją bluzę
-Nie, ja już idę. Pogadajcie sobie. Ale bluzę zabieram.
-Ej, przecież cię odprowadzę.
-Nie trzeba. Poradzę sobie . Przyjdziesz jutro po mnie?
-Niech ci będzie . Tak przyjdę. Trzymaj się . – powiedział i dał mi całusa
-Paaa
Odeszłam od nich i szłam w stronę domu. Miałam jechać autobusem ale musiałam ochłonąć po spotkaniu z Dianą. Po 20 minutach siedziałam z kubkiem herbaty na łóżku wśród sterty książek. Gdy skończyłam odrabiać lekcje była 21. Postanowiłam napisać do Marty.
<Annn>
Czemu jak wszystko się zaczęło układać musiała zjawić się ona? Żeby znowu rozwalić mi życie? Już raz jej się to udało. Dwa lata temu. Zołza jedna. Ale tym razem tak łatwo się nie poddam. Zmieniłam się . Już nie jestem tamtą małą dziewczynką, która sobie z nią nie poradzi. Ciekawe skąd zna Matiego.
-To skąd się znacie? – z zamyślenia wyrwał mnie głos Matiego
-Ze szkoły. A wy? – zapytałam
-Kiedyś chodziliśmy razem na turnieje taneczne. – odpowiedziała Diana
-Fajnie. – rzekłam - Mati jest już późno i zimno. Ja idę do domu.
-Poczekaj 5 minutek .Ja już też idę . – powiedział i dał mi swoją bluzę
-Nie, ja już idę. Pogadajcie sobie. Ale bluzę zabieram.
-Ej, przecież cię odprowadzę.
-Nie trzeba. Poradzę sobie . Przyjdziesz jutro po mnie?
-Niech ci będzie . Tak przyjdę. Trzymaj się . – powiedział i dał mi całusa
-Paaa
Odeszłam od nich i szłam w stronę domu. Miałam jechać autobusem ale musiałam ochłonąć po spotkaniu z Dianą. Po 20 minutach siedziałam z kubkiem herbaty na łóżku wśród sterty książek. Gdy skończyłam odrabiać lekcje była 21. Postanowiłam napisać do Marty.
„Hej. Nie zgadniesz kogo dzisiaj spotkaliśmy…”
„Kogo?”
„Naszą ukochaną przyjaciółkę Dianę.”
„Naszą ukochaną przyjaciółkę Dianę.”
Tylko Marta wiedziała co stało się 2 lata temu.
Nikomu o tym nie mówiłam, bo chciałam już zapomnieć o tej sprawie. Chciałam żyć
normalnie. Ale ona musiała znów pojawić się na mojej drodze.
„Co gadała? Zrobiła ci coś?”
„Nie, ale mam gorszy problem. Mati ma z nią kontakt. Są przyjaciółmi.”
„Skąd on ją zna?!”
„Z turniejów. Boję się, że ona znowu coś wymyśli”
„Nie martw się. Będzie dobrze. Damy radę.”
„Mam taką nadzieję”
„Nie, ale mam gorszy problem. Mati ma z nią kontakt. Są przyjaciółmi.”
„Skąd on ją zna?!”
„Z turniejów. Boję się, że ona znowu coś wymyśli”
„Nie martw się. Będzie dobrze. Damy radę.”
„Mam taką nadzieję”
Poszłam do
łazienki wziąć kąpiel. Siedziałam w wannie i myślałam o sprawie z Dianą. Bałam
się , że nagada coś Matiemu. Ciekawe czy jest już w domu. Albo nadal gadają.
Masakra. Wyszłam z łazienki i zauważyłam ,że mam jedną nieodebraną wiadomość.
Od Matiego.
„Hej ;* Stało się coś? Tak szybko uciekłaś…”
„Po prostu jestem zmęczona. A poza tym to miałeś Dianę”
„Chodzi o Di? To przez nią uciekłaś?”
„Ja wcale nie uciekłam”
„Aha , czyli chodzi o nią. Co ona ci zrobiła ,że jej tak unikasz?”
„Nic, Mati nic. Ja idę spać .Dobranoc”
„Pogadamy jutro. Słodkich snów.”
„Po prostu jestem zmęczona. A poza tym to miałeś Dianę”
„Chodzi o Di? To przez nią uciekłaś?”
„Ja wcale nie uciekłam”
„Aha , czyli chodzi o nią. Co ona ci zrobiła ,że jej tak unikasz?”
„Nic, Mati nic. Ja idę spać .Dobranoc”
„Pogadamy jutro. Słodkich snów.”
<Tuńczyk>
Zastanawiam się co się wydarzyło między Ann i Di. Coś musiało się stać . Od Ann chyba się tego nie dowiem ,ale pewno Tuśka będzie coś wiedzieć. Jutro z nią pogadam . A na razie idę spać. Wstałem o 6:50 i zacząłem się szykować. Założyłem moją ulubioną koszulę w kratę i ciemne jeansy. Po 20 minutach byłem gotowy. Z domu wyszedłem o 7:10 , a u Ani byłem o 7:15. Mieliśmy dużo czasu więc szliśmy wolno. Chciałem zapytać się o Day ale ona unikała jej tematu. Wiedziałem , że coś ją dręczy. Stwierdziłem , że nie będę jej męczył i zapytam się Marty. Nie chciałem zasmucać Ann. I tak dzisiaj była w podłym nastroju. Do szkoły weszliśmy o 7:40. Siedliśmy we trójkę pod klasa i gadaliśmy. Patryka miało nie być do końca tygodnia.
Naszą pierwszą lekcją miał być polski z naszą wychowawczynią. Jak ja nie lubię tej baby! Ciągle się nasz czepia, że gadamy. To nie nasza wina , że mamy ciekawsze tematy niż ona. Po 7 lekcjach mogliśmy wracać do domu. Szliśmy spokojnie, gdy nagle lunął okropny deszcz. Szybko wbiegliśmy do domu Ann. Dziewczyna dała mi dresy swojego taty oraz moją bluzę, którą ostatnio jej dałem. Otrzymałem też dużą koszulkę , którą znalazła u siebie w szafce. Ona w niej chodziła, a jednak na mnie też pasowała. Zerknąłem na nią pytającym wzrokiem.
-To twoja koszulka?
-Nom.
-Nie za duża jest na ciebie?
-Oj troszkę. Lubię takie. Nie czepiaj się.
-Dobra.
Siedziałem u niej dopóki nie przestało padać. Po 2 godzinach mogłem opuścić jej dom. Moje ubrania zdążyły wyschnąć , więc nie musiałem się o to martwić.
<Tuśka>
Znowu Diana? Nie mogłam w to uwierzyć. Byłam na nią wściekła. Już raz zniszczyła Ann życie. Jeśli teraz też będzie chciała to zrobić to jej się nie uda. Teraz jesteśmy silniejsze. Nie poddamy się. A poza tym mamy chłopaków, którym ufamy. W tej chwili zadzwonił mój telefon. Na ekranie pojawiło się zdjęcie Matiego.
-Hej.
-Hej. Stało się coś?
-W zasadzie to tak. Znasz Dianę od was z podstawówki?
-Znam.
-Ania jej nie lubi ,co nie?
-No wiesz. Po tym co zrobiła to ja też jej nie trawię.
-A co ona zrobiła?
-To ty nic nie wiesz?
-No właśnie nie.
-To trudno, jeśli Ania będzie chciała to ci powie. Ale ja radzę ci uważać na Dianę.
-Mała , proszę cię powiedz mi. Chciałem pogadać z Ann ale ona unika jej tematu.
-Ale ja nie powinnam.
-Powinnaś, nie powinnaś .Mów, przecież jesteśmy przyjaciółmi.
Westchnęłam głośno i opowiedziałam mu całą historię z Dianą.
-O kur..! – usłyszałam po drugiej stronie
-Już rozumiesz?
-Tak. Jakbym wiedział nigdy bym nie dopuścił do takiej sytuacji , one nie mogą mieć ze sobą kontaktu.
-No widzisz. Nie miały kontaktu przez te 2 lata. Aż do wczoraj.
-To wszystko przeze mnie .
-Nie przesadzaj. Skąd miałeś wiedzieć.
-Muszę coś zrobić. Nie pozwolę ,żeby Diana znowu coś wykombinowała.
-To dobrze. Opiekuj się Ann. Ona cię potrzebuje. Aha a ja potrzebuję snu więc dobranoc.
-Dobranoc. – odpowiedział
Zastanawiam się co się wydarzyło między Ann i Di. Coś musiało się stać . Od Ann chyba się tego nie dowiem ,ale pewno Tuśka będzie coś wiedzieć. Jutro z nią pogadam . A na razie idę spać. Wstałem o 6:50 i zacząłem się szykować. Założyłem moją ulubioną koszulę w kratę i ciemne jeansy. Po 20 minutach byłem gotowy. Z domu wyszedłem o 7:10 , a u Ani byłem o 7:15. Mieliśmy dużo czasu więc szliśmy wolno. Chciałem zapytać się o Day ale ona unikała jej tematu. Wiedziałem , że coś ją dręczy. Stwierdziłem , że nie będę jej męczył i zapytam się Marty. Nie chciałem zasmucać Ann. I tak dzisiaj była w podłym nastroju. Do szkoły weszliśmy o 7:40. Siedliśmy we trójkę pod klasa i gadaliśmy. Patryka miało nie być do końca tygodnia.
Naszą pierwszą lekcją miał być polski z naszą wychowawczynią. Jak ja nie lubię tej baby! Ciągle się nasz czepia, że gadamy. To nie nasza wina , że mamy ciekawsze tematy niż ona. Po 7 lekcjach mogliśmy wracać do domu. Szliśmy spokojnie, gdy nagle lunął okropny deszcz. Szybko wbiegliśmy do domu Ann. Dziewczyna dała mi dresy swojego taty oraz moją bluzę, którą ostatnio jej dałem. Otrzymałem też dużą koszulkę , którą znalazła u siebie w szafce. Ona w niej chodziła, a jednak na mnie też pasowała. Zerknąłem na nią pytającym wzrokiem.
-To twoja koszulka?
-Nom.
-Nie za duża jest na ciebie?
-Oj troszkę. Lubię takie. Nie czepiaj się.
-Dobra.
Siedziałem u niej dopóki nie przestało padać. Po 2 godzinach mogłem opuścić jej dom. Moje ubrania zdążyły wyschnąć , więc nie musiałem się o to martwić.
<Tuśka>
Znowu Diana? Nie mogłam w to uwierzyć. Byłam na nią wściekła. Już raz zniszczyła Ann życie. Jeśli teraz też będzie chciała to zrobić to jej się nie uda. Teraz jesteśmy silniejsze. Nie poddamy się. A poza tym mamy chłopaków, którym ufamy. W tej chwili zadzwonił mój telefon. Na ekranie pojawiło się zdjęcie Matiego.
-Hej.
-Hej. Stało się coś?
-W zasadzie to tak. Znasz Dianę od was z podstawówki?
-Znam.
-Ania jej nie lubi ,co nie?
-No wiesz. Po tym co zrobiła to ja też jej nie trawię.
-A co ona zrobiła?
-To ty nic nie wiesz?
-No właśnie nie.
-To trudno, jeśli Ania będzie chciała to ci powie. Ale ja radzę ci uważać na Dianę.
-Mała , proszę cię powiedz mi. Chciałem pogadać z Ann ale ona unika jej tematu.
-Ale ja nie powinnam.
-Powinnaś, nie powinnaś .Mów, przecież jesteśmy przyjaciółmi.
Westchnęłam głośno i opowiedziałam mu całą historię z Dianą.
-O kur..! – usłyszałam po drugiej stronie
-Już rozumiesz?
-Tak. Jakbym wiedział nigdy bym nie dopuścił do takiej sytuacji , one nie mogą mieć ze sobą kontaktu.
-No widzisz. Nie miały kontaktu przez te 2 lata. Aż do wczoraj.
-To wszystko przeze mnie .
-Nie przesadzaj. Skąd miałeś wiedzieć.
-Muszę coś zrobić. Nie pozwolę ,żeby Diana znowu coś wykombinowała.
-To dobrze. Opiekuj się Ann. Ona cię potrzebuje. Aha a ja potrzebuję snu więc dobranoc.
-Dobranoc. – odpowiedział
Hej, hej.
Ten rozdział wyszedł jakiś taki dłuższy.
Cieszę się, że przynajmniej kilka osób to czyta.
6 komentarzy - rozdział dwunasty.
See you :*
Ten rozdział wyszedł jakiś taki dłuższy.
Cieszę się, że przynajmniej kilka osób to czyta.
6 komentarzy - rozdział dwunasty.
See you :*
Jeszcze jedna sprawa - chciałabym zachęcić Was do zaglądnięcia na te blogi:
Zuuuza <opowiadanie mojej przyjaciółki - dopiero zaczyna ale wg mnie jest świetna>
Troolek <opowiadanie blogowej koleżanki - również warto zajrzeć>
Zuuuza <opowiadanie mojej przyjaciółki - dopiero zaczyna ale wg mnie jest świetna>
Troolek <opowiadanie blogowej koleżanki - również warto zajrzeć>