Niedziela... Jak ja nie lubię tego dnia. Trzeba się szykować do szkoły i wgl.
Po prostu głupi dzień. Marta jest z Patem od niecałych 2 miesięcy i są razem szczęśliwi. Zazdroszczę im. Przez to Mała ma dla mnie mniej czasu, ale za to więcej spędzam z Matim, bo on też został na boku . Nieraz gdy razem gdzieś wychodzimy w piątkę ludzie myślą ,że my też jesteśmy parą. Chciałabym żeby tak było. Dzisiaj ledwo żyję bo wczoraj byliśmy w kinie i wróciłam do domu po 20 , a potem gadałam z Matim do 1 . Znowu nie mam kasy na koncie ale trudno. Ważniejsza była nasza rozmowa.Znowu zamiast robić lekcje to myślę co by było gdyby... Zawsze tak jest , zresztą wszystko jest ciekawsze od odrabiania zadań domowych. Kurde mam tydzień na przeczytanie tej durnej lektury , a nawet jej nie wypożyczyłam. Trudno , od czegoś są streszczenia.
<Tuńczyk>
Odkąd Pat chodzi z Małą ma dla mnie mniej czasu. Bardzo się cieszę , że chociaż mu się udało... Ja nadal nie wiem co zrobić. Na pewno nie odważę się tak jak Śliwa. Ale za to teraz spędzam z Annn więcej czasu. Zawsze gdy chodzimy gdzieś razem , nasze zakochańce idą z przodu, a my ciągniemy się za nimi gadając o wszystkim. Wczoraj byliśmy wszyscy razem w kinie, oczywiście siedliśmy tak jak zawsze: ja, Annn, Mała i Pat. Ania jak zawsze się o mnie opierała, lubię gdy mam ją przy sobie. Zresztą kto tego nie lubi. Cały film była oparta na mnie, a gdy były straszniejsze momenty to po prostu chowała się za mną i się do mnie przytulała. No tak poszliśmy na horror , których ona się boi, ale jak zawsze się zgodziła. Wzięliśmy 2 mega popcorny, jeden dla Marty i Patryka i drugi dla mnie i Annn. W połowie filmu nasze pudełko się wywaliło , a cała jego zawartość wylądowała na podłodze. Zaczęliśmy się śmiać , a ludzie patrzyli na nas jak na wariatów. Po seansie poszliśmy do KFC , gdzie jak zawsze wyrywaliśmy sobie kurczaki i powoli zaczęliśmy zbierać się do wyjścia. Wyszliśmy z centrum handlowego i udaliśmy się na przystanek , gdzie mieliśmy czekać na tramwaj.Czekaliśmy jakieś 40 minut. My zawsze mamy pecha co do autobusów, tramwajów i tym podobnych rzeczy.W końcu nadjechał. Szybko wsiedliśmy i stanęliśmy z boku. Widziałem , że Ani jest zimno więc ją przytuliłem. Ona uśmiechnęła sie do mnie i też mnie przytuliła.Dojechaliśmy na przystanek Marty i Pata, szybko pożegnali się z nami i wyszli. Na następnym przystanku i my wysiedliśmy. Było ciemną więc odprowadzałem Annn do domu. Szliśmy gadając i śmiejąc się. Droga do jej domu zleciała nam bardzo szybko. Zastanawiałem się czy to nie dobra chwila żeby jej powiedzieć. W końcu zrezygnowałem jednak z tego pomysłu. Może kiedy indziej. Przytuliliśmy się na pożegnanie i ona weszła do domu. Widziałem jak zapaliła światło u siebie w pokoju. Po chwili patrzenia w jej okno odszedłem. Dotarłem do swojego domu i położyłem się na łóżku . Była 20, posłuchałem sobie muzyki a około 22 zadzwoniłem do Ani. Dopiero co się widzieliśmy a dalej mieliśmy mnóstwo tematów. Gadaliśmy do 1 , a potem pisaliśmy sms'y. Po 3 położyłem się spać. Wysłałem jej ostatniego sms'a życząc miłych snów. Dzisiaj wstałem o 12 i nic mi się nie chciało, nie mieliśmy dużo zadane więc leżałem w łóżku do 15.
<Pat>
Jestem z Małą już od 2 miesięcy i świetnie nam się układa. Nigdy się nie kłócimy. Trochę mi głupio bo Mati zszedł na 2 tor i mam dla niego mniej czasu. Ale nie jest on sam. Zawsze chodzi z Anią. Niby nie są razem , ale wiem , że już niedługo o się zmieni. Widac, że ciągnie ich do siebie.
Przepraszam! Wiem pisałam Wam ,że ten rozdział będzie w sobotę ale mi nie wyszło.
Wiem , że niektórym przeszkadza, że tak skaczę z akcją ale to już ostatni raz.
Chciałam dogonić z akcją czas teraźniejszy.
Ten rozdział jest nudny i okropny ale nie miałam innego pomysłu.
Obiecuję , że kolejny będzie ciekawszy i będzie w nim więcej akcji.
Dziękuje za te 10 komentarzy.
To dzięki Wam nadal piszę.
See you. ;*
Chciałam dogonić z akcją czas teraźniejszy.
Ten rozdział jest nudny i okropny ale nie miałam innego pomysłu.
Obiecuję , że kolejny będzie ciekawszy i będzie w nim więcej akcji.
Dziękuje za te 10 komentarzy.
To dzięki Wam nadal piszę.
See you. ;*
A tam nudy ;) . mi sie podobal ;)
OdpowiedzUsuńFajny :) czekam na kolejny ;]
OdpowiedzUsuńbelieve-for-destiny.blogspot.com
świety!:)
OdpowiedzUsuńHej :) Jak zwykle rozdział genialny! Chociaż krótki. :c
OdpowiedzUsuńP.S. U mnie nowa piosenka, więc wpadnij i skomentuj. ^^
http://viva-la-vida-sin-fronteras.blogspot.com/2012/11/piosenka-dwudziesta-czwarta.html
Pozdrawiam. ^^ :)
świetny rozdział. Już nie mogę się doczekać następnego. Mam nadzieję, że Ania i Mati już niedługo będą razem;) Jutro postaram się dodać nowy rozdział więc zapraszam http://once-upon-a-dreams.blogspot.com/ i dziękuję ci za te wszystkie miłe komentarze i za to ze jesteś jedną z moich najwierniejszych czytelniczek:D
OdpowiedzUsuńOjoj mam nadzieję że ania i mati będą forever together ||^^^
OdpowiedzUsuńczekam na nexta
U mnie nowa piosenka i komunikat. :)
OdpowiedzUsuńhttp://viva-la-vida-sin-fronteras.blogspot.com/
WPADNIJ :)
kocham takie opowiadania ^^
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne i zapraszam ><
http://believesneverdie.blogspot.com/
co prawda nie ma opowiadań ale są inne różności :)
hej, chciałabym zaprosić cię na nowego bloga, live-truth-love.blogspot.com, gorąco zachęcamy do komentowania i obserwowania :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca notka.
OdpowiedzUsuńZapraszam na 1 rozdział,
zapach-jego-koszul.blogspot.com/
awrr BĘDĄ RAZEM ;*
OdpowiedzUsuń