niedziela, 11 listopada 2012

Szósty.

<Annn>
- Ej!- ktoś wydarł mi się nad uchem i przerwał mój cudowny sen
-Nie wiem kim jesteś ale daj mi spać! - odpowiedziałam zaspana
-Nie ma czasu na spanie!- znów ten sam głos
Otworzyłam oczy i zamarłam. Sala od chemii... A nade mną Mati, Mała i Pat próbujący mnie obudzić. Czy ja znowu spałam na chemii?! Masakra. Powoli wstałam, wrzuciłam wszystko do torby i razem z przyjaciółmi wyszłam z sali.
-Znowu spałam na chemii?- zapytałam
-No tak jakoś wyszło.- odpowiedziała Marta
-Mogłaś mnie wcześniej obudzić...
-Oj tam, oj tam. - odparła Marta
-Ty się lepiej ciesz, że powstrzymałem Pata, który chciał cię wrzucić do kibla- powiedział Mati
-Hahahahah, nie wnikam co tu się działo. 
-No i  dobrze.
-Idziemy gdzieś dzisiaj po szkole?- zapytała Mała

-Możemy. - odpowiedział Mati
-Ale gdzie?- zapytał Pat
-Na kawę do Bp!

-Spx.
-Ile jeszcze lekcji?

-5.
-Aż tyle?!
-Niestety- rzucił Patryk
-A a ile dzwonek?
- Za 2 minuty

-Ok
Dzwonek zadzwonił , a my weszliśmy do klasy, teraz mieliśmy matematykę.Ławki były złączone więc siedzieliśmy wszyscy razem i nie za bardzo przejmowaliśmy się lekcją.Po kolejnych 4 lekcjach mogliśmy w końcu opuścić szkołę, poszliśmy do szatni po kurtki i wyszliśmy. Powoli skierowaliśmy się w stronę Bp, gadaliśmy i jak zawsze się wygłupialiśmy. Jeszcze w szkole Mati poprosił mnie żebym po kawie poszła z nim na chwilę do parku, na co oczywiście się zgodziłam. Wzięliśmy kawę, pożegnaliśmy się z Martą i Patrykiem i poszliśmy do parku. Łaziliśmy przez chwilę aż siedliśmy na ławce. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym.

<Tuńczyk>

Postanowiłem ,że zrobię to dzisiaj. To dzisiaj powiem jej co do niej czuje. Już przygotowałem się na to psychicznie. Przeanalizowałem wszystkie możliwe odpowiedzi z jej strony. Nie mogę dłużej trzymać tego w sobie. Gdy żegnałem się z Patem, który wiedział co zamierzam zrobić, życzył mi powodzenia. Chodziliśmy chwilę po parku i siedliśmy na ławce.Chwilę rozmawialiśmy o wszystkim co popadnie, a po 5 minutach odważyłem się.
-Kocham Cię Ania.- szepnąłem w jej włosy
-Yyyy? Co?- widać, że była zaskoczona moim wyznaniem i nie wiedziała co ma powiedzieć

-Dobra nic już nie ważne. - odparłem
-Powtórz! - nakazała mi
-No powiedziałem ,że to nie ważne.

-Ale to wcześniej!
-Że Cię kocham- wyznałem cicho
-Ja Ciebie też.
- Dobry żart!
-To nie żart. - odpowiedziała po czym przybliżyła się do mnie i mnie pocałowała
Nie spodziewałem się takiego ruchu z jej strony , ale oddałem pocałunek. Przytuliliśmy się i zaczęliśmy powoli iść w stronę przystanku.

-Zostaniesz w takim razie moją dziewczyną?- zapytałem
W tym samym momencie rozdzwonił się jej telefon, zignorowała go i chciała mi odpowiedzieć ale ja kazałem jej odebrać.Nie chętnie wyjęła telefon z kieszeni i odebrała.
-Halo? - Co?! -  Gdzie?! - Będziemy za 5 minut!- rozłączyła się, a z jej oczu poleciały łzy

- Co się stało?- zapytałem  ją przytuliłem
- Marta i Pat są w szpitalu - wyszeptała
-Ale co się stało?

-Mieli jakiś wypadek. Pójdziesz ze mną do nich? - zapytała
-Oczywiście. - powiedziałem i szybkim krokiem poszliśmy w stronę szpitala

<Pat>                                                                                                                        Widziałem , jak samochód jedzie ulicą, nie przejmowałem się nim , przecież samochody zawsze jeżdżą po ulicach. Nadal spokojnie szedłem z Martą gadając o wszystkim i o niczym. W pewnym momencie obróciłem się i zobaczyłem ten sam samochód, który tym razem jechał po chodniku. Nie zastanawiając się ani chwili zepchnąłem Martę na trawę, a sam nie zdążyłem się odsunąć.Poczułem straszny ból w nodze i usłyszałem krzyki Marty. Potem straiłem przytomność i obudziłem się w szpitalu.


Wiem ,wiem ten rozdział miał być szybciej, miałam dodać go w czwartek ale się nie wyrobiłam.
 Kilka osób wyczekiwało rozdziału w którym Annn będzie z Matim.
 Nie będzie jednak tak łatwo.
 Ich życie bardzo się skomplikuje w kolejnych rozdziałach. Dziękuję za wszystkie komentarze, które mnie motywują.
 See you ;*



7 komentarzy:

  1. Superr :D
    Zapraszam też do mnie:
    http://marzenia-nastolatka.blogspot.com/2012/11/rozdzia-i.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Super:) Robi się coraz ciekawiej;) już nie mogę się doczekać następnego rozdziału, bo jestem strasznie ciekawa jak im to życie pokomplikujesz

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojejjjej. <3 Słodkie wyznanie miłości. ^^
    Aah, niech Pat i Marta szybko wyjdą ze szpitala. Oby im nic nie było.
    Pisz szybko nowy rozdział : 3

    P.S. Jeśli dam radę napisać kolejny rozdział w swoim notatniku, (potrwa to jakiś tydzień, może nie cały tydzień) to wracam do Was i mojego bloga. ^^

    viva-la-vida-sin-fronteras.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww...słodkie wyznanie, ale smutne zakończenie ;c Pisz szybko kolejny rozdział ^^

    +zapraszam na mojego bloga http://one-love-two-another-life-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. ojeju ale słodko :) ale coś smutaśne :) jahahahhaah ale oczywiście rozdział świetny

    peanuts:D

    OdpowiedzUsuń
  6. ;( Smutny i radosny czyli zajebisty ;* Zapraszam na www.love-and-other-drug.blogspot,com i na www.nielammiserca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń